czwartek, 15 marca 2012

o ćwiczeniach brzucha

Mój Synek za czasów swojego życia płodowego nieźle rozciągnął mi brzuch. Brzuch! Mój piękny, wyćwiczony, płaski, ukochany brzuszek....
Ale nic to :) Mam na to niezawodny sposób. "Aerobiczna Szóstka Weidera". Nie znam gościa, ale widzę efekty choć jestem w 16 dniu 42-dniowego treningu. Ćwiczenia są łatwe, nie obciążają kręgosłupa i dają sporą satysfakcję głównie ze względu na szybkie efekty. Tylko trzeba się przyłożyć-  prawidłowo i sumiennie je wykonywać.


A do ćwiczeń dorzucam jeszcze świetną energetyczną piosenkę - nie mogę dziś przestać tego słuchać!

środa, 7 marca 2012

o filmie, teatrze tv i książce ... wreszcie przy kawie

Piersi puste...smutno mi. Mniejsza z tym.
Po kilkunastu miesiącach przerwy rzuciłam się na kawę jak wygłodniały pies. Pycha!
Stęskniłam się za moją zdobyczną filiżanką z costy
A do kawy trochę kultury dołożę :)


Widziałam kilka filmów z nominacjami do tegorocznych Oskarów. "Artysta" jest dobry, ma klimat starych filmów...ale nagrodę dałabym "Spadkobiercy". Głównie za realizm tego scenariusza, choć z rajskimi hawajami w tle. Natomiast Oskar za główna role kobiecą zdecydowanie należy się Meryl Streep za "Żelazną damę". Po tym ostatnim filmie spodziewałam się więcej jeśli chodzi o zdobycie wiedzy na temat Wielkiej Brytanii za rządów tytułowej damy. Cóż, nadal mam nikłe pojęcie o Margaret Thatcher ale gra aktorska powaliła mnie na kolana. A tego potrafią dokonać tylko niektórzy aktorzy jak właśnie Meryl Streep, Kate Winslet..George Clooney niestety już nie :) Polecam wszystkie trzy filmy.

Jeśli chodzi o polską produkcję "W ciemności" jeszcze nie widziałam, więc nie wiem czy niesprawiedliwie ominął nas Oskar. Ale widziałam kolejny Teatr Telewizji na żywo! Spektakl "Skarpetki opus 124" z Fronczewskim i Pszoniakiem. Jak dobrze, że ktoś kiedyś wpadł na taki wspaniały pomysł! Oczywiście tego klimatu co w rzeczywistej sali teatralnej nie ma, ale dla świeżych rodziców, którzy nie mają ani czasu, ani kasy na spektakle z aktorami z najwyższej półki takie telewizyjne rozwiązanie jest idealne. W październiku "Boską" z, jak dla mnie, nowym obliczem Krystyny Jandy też oglądaliśmy i czekamy na kolejne propozycje TVP.

Spróbuję też wrócić do czytania...o ile Synek pozwoli :) Dziś mąż odbiera dla mnie w bibliotece wyczekaną książkę. Na "Kompozytora burz" doczekałam się z 30 miejsca na liście oczekujących... Na 12 pozycji jestem w związku z kolejną pozycją Zafona (uwielbiam jego opowieści) "Światła września".