Znacie opowieść o Hiobie?
Tak, tym z Biblii, tym co stracił wszystko a pozostał przy Bogu. Różni mędrcy
głowili się nad jego problemem i wymyślali przyczyny jego cierpień (że
zgrzeszył itd.). Wreszcie sam Bóg przemówił - Hiobku, Ty sam wiedziałeś od początku
dlaczego tak i kto Ci to zrobił... ( Hi 42,7)
Na samym początku powiedział tak - Bo spotkało mnie to czego się BAŁEM, bałem się i dlatego mnie to spotkało! (Hi 3,25)
Na samym początku powiedział tak - Bo spotkało mnie to czego się BAŁEM, bałem się i dlatego mnie to spotkało! (Hi 3,25)
Powaliło mnie, bo się okazuje, że wszystko tylko ode mnie zależy.
Tamtego dnia jak grom z jasnego nieba spadła na mnie myśl, pragnienie,
marzenie..oj marzenie jeszcze z dzieciństwa, niezrealizowane jak dotąd w
najmniejszym stopniu. A mianowicie chciałabym napisać książkę.
Ten pomysł jest jeszcze noworodkiem w powijakach. Nie wiem czy to ma być poradnik,
pamiętnik, powieść obyczajowa czy fantasy. Nie wiem nic o fabule i bohaterach.
Ale wiem, że chce coś napisać. Ogromnie to dziwne uczucie, niesprecyzowane, ale
silne i ponaglające.
Po tym „gromie” wsiadłam do auta i włączyłam radio. Akurat dzień mojego
treningu w mieście. A to pierwsza piosenka jaką usłyszałam na ustawionej stacji
:
Kolejnego dnia zainteresowałam się osobą Leny Dunham, którą zobaczyłam na
okładce Vogue’a. Kompletnie nie znana mi osoba, niezbyt ładna ale sympatyczna.
Szybko trafiłam na wiadomości o serialu jej autorstwa (Girls), w którym gra też
główną bohaterkę Hannę. A czym zajmuje się Hanna? Pisze.
Nie wierzę w jakieś super hiper znaki na ziemi i niebie, które maja do
mnie przemawiać…ale też nie zrzucam wszystkiego na pospolity przypadek i zwykły
zbieg okoliczności. A poza tym, miło jest poważniej pomyślec o marzeniu z
dzieciństwa, chociażby przez chwilę.
Morał z tego na razie taki, że wracam do pisania … bloga :)
Welcome back!
Życzę konsekwencji w realizacji planów związanych z ksiązką. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdziekuję
UsuńTak, z przerażeniem zdaję sobie sprawę z tego, jak często strach (tak naprawdę przed nieznanym) mnie paraliżuje i zatrzymuje. Nie pozwala się rozwijać i sięgać po nowe, nieznane, wymarzone... Proste słowa, tylko jak je wprowadzić w życie...?
OdpowiedzUsuńPS: Jak poszukiwania pracy? I o jakim treningu mowa? Zabrzmiało frapująco :)
:D opowiem o mojej sportowej zajawce w następnym poście
UsuńJa też chciałabym napisać książkę. Ale doskonale wiem, że napisać to jedno, a wydać to drugie. I to drugie to strasznie trudna sprawa
OdpowiedzUsuńNa razie skupie się na pisaniu, szlifowaniu języka, na rozwijaniu swojego pomysłu/pomysłów. Jeśli w tym będę dobra to może uda się coś wydać. Ale to kolejny krok a ja lubię chodzić "po kolei" :)
UsuńDzięki Bogu! Tęskniłam :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBardzo interesujący wpis! :)
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń